wydanie piaseczynsko-ursynowskie (nr 525), 2014-04-11
Śmieci śmieciom nierówne
LESZNOWOLA – Mam firmę produkującą kuchenne gąbki i zmywaki – mówi Andrzej Zawistowski, mieszkaniec Starej Iwicznej. – Niestety, nikt nie chce odbierać ode mnie śmieci poprodukcyjnych. – Odbieramy od mieszkańców tylko odpady komunalne – informuje Andrzej Grygiel z gminnego referatu gospodarki odpadami, dodając że odpady poprodukcyjne odbierają specjalistyczne firmy
– Wcześniej JARPER odbierał ode mnie wszystko jak leci, nie grymasił – mówi Andrzej Zawistowski. Pan Andrzej ma niewielką firmę, produkującą m.in. gąbki kuchenne i zmywaki. W ciągu miesiąca śmieciami poprodukcyjnymi zapełnia pojemnik o pojemności 1,1 m sześć., tzw. bobra. Do tej pory z odbiorem odpadków nie było problemu. Sytuacja zmieniła się od marca tego roku, gdy dotychczasowego odbiorcę śmieci w gminie Lesznowola zastąpiła firma Sita.
Zostawili żółtą kartkę
– Gdy sprzątam halę produkcyjną, trafiają się różne odpadki, w tym kawałki gąbki czy metalu – mówi mężczyzna. – Ostatnio firma Sita zostawiła przy bobrze żółtą kartkę. Było na niej napisane, że odpady nie odpowiadają złożonej deklaracji i jeśli sytuacja się powtórzy, nie będą odbierane.
Andrzej Grygiel z gminy Lesznowola wyjaśnia, że gospodarka odpadami jest regulowana dwoma ustawami. Gminy mają obowiązek odbierać od mieszkańców odpady komunalne z gospodarstw domowych. – Odpady poprodukcyjne nie leżą w gestii gmin, ten pan powinien oddawać je specjalistycznej firmie – dodaje. Oddawaniu takich odpadów jak się okazuje towarzyszą też specjalne procedury. Wytwórca odpadów do końca za nie odpowiada. Polega to m.in. na tym, że otrzymuje od firmy utylizującej tzw. kartę przetworzenia, co potem pozwala mu rozliczyć się z wyprodukowanych śmieci.
Odbiorą każdą ilość
– Najgorsze jest jednak to, że żadna firma nie chce odebrać ode mnie tak małej ilości śmieci poprodukcyjnych – mówi Andrzej Zawistowski. – Kontener owszem, odbiorą. Ale ja, żeby go zapełnić potrzebuję 19 miesięcy, a firmy podstawiają go na 3 dni. Wszyscy mówią, że to mój problem, ale ja nie wiem jak go rozwiązać.
Właściciel firmy JARPER, Jarosław Perzyna, nie rozumie rozterek mieszkańca Lesznowoli. – Nie limitujemy ilości odbieranych śmieci – mówi. – Właściciele firm mogą oddać ich tyle, ile potrzebują. Za jedno opróżnienie bobra w miesiącu pobieramy opłatę w wysokości 80 zł netto, jeśli ten pan potrzebuje oddać śmieci co dwa tygodnie, opróżnienie pojemnika będzie kosztować go 50 zł netto.
FOTO: Andrzej Zawistowski pokazuje ostrzeżenie firmy Sita oraz torebkę śmieci, które zostały sklasyfikowane jako poprodukcyjne
Tomasz Wojciuk