wydanie pruszkowsko-grodziskie (nr 608), 2016-01-28
Prawie 100 psów wróciło do właścicieli
PRUSZKÓW W ubiegłym roku do Punktu Adopcyjnego prowadzonego przez Pruszkowskie Stowarzyszenie na Rzecz Zwierząt trafiło blisko 160 psów. Ponad połowa z nich powróciła do swoich właścicieli, a pozostałe znalazły nowe domy. Obecnie, z uwagi na niskie temperatury, w placówce potrzebne są koce i prześcieradła, ale również makaron i batony mięsne oraz mokra karma dla szczeniąt i kotów przebywających w domach tymczasowych
Jak mówią członkowie Pruszkowskiego Stowarzyszenia na Rzecz Zwierząt, to dzięki bezinteresownej pomocy i wsparciu, w tym także finansowemu przez mieszkańców, w ubiegłym roku w Punkcie Adopcyjnym przy ul. Południowej schronienie znalazło 159 psów. 91 z nich powróciło do swoich właścicieli, a 70 znalazło nowe domy.
Stowarzyszenie opiekuje się także kotami, których w 2015 roku było 59. Dodatkowo, dzięki zgłoszeniom od mieszkańców wysterylizowano i wykastrowano około 150 kotów wolno bytujących. - Pragniemy podziękować wszystkim ludziom dobrej woli, którzy pomagali nam w każdy możliwy sposób: odwiedzali pieski w Punkcie Adopcyjnym, przynosili dary dla psów i kotów, udostępniali w internecie zaginione zwierzaki oraz pomagali regulować rachunki w lecznicach – mówi Marcel Piątkowski z PSnRZ.
Stowarzyszenie funkcjonuje od początku 2013 roku. Punkt Adopcyjny powstał w 2014 roku, jako alternatywa dla działającego do tej pory w Pruszkowie hycla. Utrzymywany jest przez miasto, a PSnRZ jest jego administratorem.
- Jako, że nie jesteśmy schroniskiem, a punktem adopcyjnym, jest u nas duża rotacja psów – informuje Marcel Piątkowski.
Zdarzają się jednak zwierzęta, których nikt nie chce. Tak było z Posejdonem, który nie miał jednej łapki, a ostatecznie wrócił do domu, bo odnaleźli go właściciele. Od miesięcy w punkcie przebywa pies bez oka, który mimo iż nie wymaga specjalnego leczenia, nie może znaleźć nowego domu.
- W chwili obecnej mieszkają u nas 24 czworonogi, cztery przebywają w domach tymczasowych, a dwa są w trakcie leczenie u weterynarza - informuje Marcel Piątkowski. - Generalnie zawsze lub prawie zawsze mamy pod stałą opieką ok. 30 psów. Nasze główne potrzeby w okresie zimowym to - abstrahując od środków finansowych na płacenie faktur w lecznicach - koce i prześcieradła, makaron i batony mięsne oraz mokra karma dla szczeniąt oraz kotów. Wszystkie koty, którymi się opiekujemy, przebywają w domach tymczasowych – dodaje Piątkowski.
PSnRZ współpracuje z Eko Patrolem straży miejskiej, który odławia bezdomne psy na terenie gminy i dostarcza je do Punktu Adopcyjnego. - Współpraca układa się bardzo dobrze – podkreśla Piątkowski.
fot. PSnRZ Anna Żuber