wydanie piaseczynsko-ursynowskie (nr 645), 2016-10-28
O uśmiech Kubusia
PIASECZNO W piątek, 21 października w 8 ball club w Piasecznie odbył się specjalny Koncert charytatywny dla Kubusia. Dochód z imprezy przeznaczony został na pomoc dla sześcioletniego mieszkańca Piaseczna - Kubusia, który cierpi na bardzo rzadką chorobę
Przez ponad trzy godziny lokalni artyści: Paweł Górski, Ania Kandyba, Sławek Kosiński, Adrian Zduńczyk z zespołem, Natalia Hryniewicka i Olek Szweryn (utalentowani gimnazjaliści z Ursynowa), Nina Gąsowska z zespołem i Big Band Dla Frajdy wykonali ponad 30 utworów. Na miejscu odbyły się również licytacje przedmiotów ofiarowanych przez prywatnych darczyńców oraz Biuro Promocji Starostwa Powiatowego w Piasecznie i Urząd Miasta i Gminy Piaseczno. Na szczytny cel sprzedano, między innymi, dwa obrazy olejne Zofii Kujawy i płytę winylową zespołu The Beatles - „A hard day’s night” wydaną w ZSRR. Łącznie zebrano tego wieczoru sumę 2087 złotych i pięciu euro.
Organizatorami koncertu byli Adrian Zduńczyk i Grzegorz Rowiński, a nagłośnienie zapewnił Tomasz Kłujszo – lider Big Bandu Dla Frajdy.
- Chciałbym w imieniu Kubusia, jego rodziców - Artura Zduńczyka i Marty Jarzyńskiej, oraz swoim serdecznie podziękować za piątkowy koncert charytatywny – mówi Adrian Zduńczyk. - Pieniądze zostały przekazane rodzicom Kubusia i zostaną one przeznaczone na najbardziej potrzebne artykuły codziennej opieki, higieny dla Kubusia oraz z pewnością ułatwią one tak trudne zadanie nieustającej walki o jego stan zdrowia.
Organizator imprezy podkreślił także, że każdy miesiąc życia Kubusia, który jest jedynym dzieckiem na świecie żyjącym z tą chorobą (przez prawie sześć lat), przy czym nie dawano Kubusiowi żadnych dni życia w ocenie lekarzy specjalistów, jest niesamowicie obciążający finansowo, stąd tak wielka jest waga uzyskanej pomocy finansowej oraz duchowej.
- Padło tak wiele słów wsparcia i przemiłych gestów, iż nie sposób nie uśmiechnąć się pod nosem mimowolnie – podsumowuje Adrian Zduńczyk. - Na Kubusiu wielokrotnie stawiano już krzyżyk i skreślano z „listy” potrzebujących jako przegranego, ale on się nie poddaje. Ma więcej woli życia i walki niż wiele zdrowych osób. Według mnie tak właśnie wygląda cud, który zawsze przyjmuje postać najczystszej, bezwarunkowej i odwzajemnionej miłości rodziców do dziecka. Każda sekunda życia jest wielkim darem od samego Boga. Wszystkim życzę, również i sobie, takiej bohaterskości jaką ma Jakub Jarzyński - Zduńczyk.
Grzegorz Tylec