wydanie piaseczynsko-ursynowskie (nr 662), 2017-03-17
Narzekania na pocztę nie milkną
PIASECZNO/LESZNOWOLA Mieszkańcy skarżą się, że Poczta Polska zbyt długo przetrzymuje adresowane do nich przesyłki, które trafiają do odbiorców z kilkutygodniowym opóźnieniem
O tym, że Urząd Pocztowy nr 1 przy ul. Kościuszki 43 w Piasecznie nie działa jak należy, było głośno już latem ubiegłego roku. Już wtedy przesyłki i listy polecone docierały do mieszkańców z dużym opóźnieniem, bo placówce podobno brakowało listonoszy. Złość mieszkańców budziły też długie kolejki do okienek oraz nieuprzejme traktowanie klientów przez personel poczty. – Ten urząd pracuje naprawdę fatalnie – skarżyła się Alicja Krywul, mieszkająca przy ul. Wojska Polskiego. – Dziękujemy za ten sygnał. Objęliśmy pracę placówki w Piasecznie dodatkowym monitoringiem, aby wyeliminować zgłoszone niedogodności – poinformował nas wówczas Zbigniew Baranowski, rzecznik prasowy Poczty Polskiej S.A.
Minęło kilka miesięcy i sytuacja na poczcie nie poprawiła się. – 1 marca otrzymałem list polecony, który został nadany 2 lutego – poinformował nas przed kilkoma dniami Seweryn Bogdan mieszkający przy ul. Puławskiej w Piasecznie. – Przesyłki idą do nas 2-3 tygodnie, a czasami nawet dłużej. To niedopuszczalne. – A do nas w Zalesiu Dolnym od trzech tygodni listonosz w ogóle nie dociera – narzeka Zbigniew Stępniewski. – Czekamy na bardzo ważną korespondencję, która nie dociera.
Problemy z pocztą mają również mieszkańcy Mysiadła, o czym informują radni Marcin Kania i Mirosław Wilusz. Obydwaj skierowali niedawno do Poczty Polskiej oficjalne pismo. W odpowiedzi spółka obiecała podjąć działania naprawcze (m.in. dostarczać przesyłki także w soboty), wyjaśniając zaistniałą sytuację chorobami listonoszy i brakiem osób chętnych do podjęcia pracy w charakterze doręczyciela.
Tomasz Wojciuk