wydanie piaseczynsko-ursynowskie (nr 687), 2017-09-22
Gdy złote gody to za mało
PIASECZNO Anna i Marian Wojnarscy są małżeństwem od 60 lat. Z tej okazji osobiste gratulacje złożył im prezydent Andrzej Duda. Takich długoletnich par w Piasecznie przybywa
Pan Marian nie kryje wzruszenia, kiedy pokazuje krótki list podpisany własnoręcznie przez prezydenta. Z kancelarii głowy państwa w dniu jubileuszu dostarczył go małżonkom posłaniec.
– Wspólnym wysiłkiem udało się Państwu stworzyć tę najmniejszą wspólnotę, jaką jest rodzina, z której życiowych doświadczeń, sposobu rozwiązywania problemów, okazywania wzajemnego szacunku mogą czerpać wzór do naśladowania następne pokolenia – stwierdził Andrzej Duda.
Bynajmniej życie państwa Wojnarskich nie było usłane różami. Poznali się w połowie lat 50. ubiegłego wieku na Mazurach. Ona była pielęgniarką prowadzącą szczepienia, on studentem na ostatnim roku studiów, który dorabiał sobie w zakładach wychowawczych. Pobrali się w 1957 roku w Olecku, ale wciąż nie mieli możliwości, aby razem zamieszkać. Szukając mieszkania trafili do Kętrzyna. Tam pani Anna przeszła operację. Niestety, w wyniku powikłań zachorowała i stała się inwalidką. W kolejnych latach choroba nawracała. Ataki były tak poważne, że kobieta niejednokrotnie ocierała się o śmierć. – Aby mieć lepszy dostęp do warszawskich lekarzy i szpitali, w 1975 roku zamieszkaliśmy w Piasecznie – wspomina 83-letni pan Marian (pani Anna jest o rok młodsza).
Opiekując się żoną, Marian Wojnarski związał swoje życie zawodowe z piaseczyńskimi szkołami. Najpierw został zastępcą dyrektora podstawowej „Piątki”, potem pracował w placówce w al. Brzóz, a następnie przy Szpitalnej.
Jak informuje Alfreda Stachyra, kierownik piaseczyńskiego Urzędu Stanu Cywilnego, małżeństw, które spędziły ze sobą więcej niż pół wieku w Piasecznie systematycznie przybywa. Dla złotych par (które pobrały się 50 lat temu) i pozostających w związku jeszcze dłużej, gmina cztery razy w roku organizuje uroczystości, podczas których wręczane są medale od prezydenta za długoletnie (trwające przynajmniej pół wieku) pożycie małżeńskie oraz listy gratulacyjne, a także podarunki od burmistrza. Wśród par, które zaproszono na 6 października, są właśnie obchodzący diamentowe gody państwo Wojnarscy oraz dwie inne pary z podobnym stażem. – Dla długoletnich małżonków nasze zaproszenie jest często dużym zaskoczeniem. Zdarza się, że rodziny, znajomi lub sąsiedzi informują nas o ich jubileuszu po cichu, aby nie psuć niespodzianki – mówi Alfreda Stachyra.
PC