wydanie piaseczynsko-ursynowskie (nr 698), 2017-12-08
Dramat na Karczunkowskiej
LESZNOWOLA/URSYNÓW Podróżni korzystający ze stacji PKP Jeziorki narzekają, że wykonawca wiaduktu na ul. Karczunkowskiej nie zapewnił im właściwego dojścia do peronów
– W imieniu licznych pasażerów korzystających z usług Kolei Mazowieckich i stacji Warszawa-Jeziorki, prosimy o zajęcie się tematem „drogi”, jaką codziennie musimy pokonywać, aby dostać się na peron – zaalarmowała nas Małgorzata Czapska. – To, co w tej chwili zafundowali nam panowie wykonujący wiadukt na Karczunkowskiej to po prostu masakra i dramat. Ulica tonie w błocie, a my razem z nią...
Sprawdziliśmy i rzeczywiście trzeba przyznać naszej czytelniczce rację. Dojście do peronu, na którym zatrzymują się pociągi z Warszawy utrudnia gęste, głębokie błoto, w którym z łatwością można zapaść się po kostki. Robotnikom pracującym na budowie to nie przeszkadza, bo w większości noszą gumofilce, jednak dla osób pracujących w warszawskich biurach może to już być spory problem. Do peronu w stronę stolicy w ogóle nie udało nam się dostać. Być może rozkopane przejście było akurat w tej chwili poprawiane.
Robią, co mogą?
– Obowiązkiem wykonawcy inwestycji jest zachowanie czystości w rejonie budowy – mówi Karol Jakubowski z biura prasowego PKP PLK, zlecającego inwestycję.
– Wszystkie uwagi mieszkańców i podróżnych na bieżąco przekazujemy firmie Trakcja, obligując ją, aby zapewniła właściwe dojście do peronu. Zapewniam, że ze swej strony mobilizujemy firmę do zachowania porządku. Nam też zależy, aby ta budowa była jak najmniej uciążliwa dla mieszkańców.
Według zapowiedzi wiadukt na Karczunkowskiej ma być gotowy we wrześniu przyszłego roku.
Drugą „wiszącą” cały czas inwestycją kolejową jest wiadukt na Alei Kalin w Zalesiu Dolnym. Jest on już wprawdzie od jakiegoś czasu przejezdny, ale ruch po nim odbywa się nielegalnie, ponieważ inwestycji nie przyjął jeszcze Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego. Cały czas trwa uzupełnianie dokumentacji. – Jak wszystko dobrze pójdzie, w grudniu Aleja Kalin wreszcie zostanie dopuszczona do użytku – mówi Karol Jakubowski.
Gotowi na nadejście zimy
W ubiegłym tygodniu nasz powiat nawiedził gwałtowny atak zimy. Wiele pociągów miało opóźnienia. PKP PLK zapewnia, że cały czas prowadzi monitoring sytuacji pogodowej oraz przejezdności linii. – W gotowości pozostaje 168 zespołów szybkiego reagowania, które usuwają awarie toru oraz urządzeń automatyki kolejowej – zapewnia Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy PKP PLK. – Mamy do dyspozycji 219 maszyn do odśnieżania torów. Blisko 17,8 tys. rozjazdów wyposażono w urządzenia elektrycznego ogrzewania, aby zabezpieczyć je przed przymarzaniem. Do usuwania awarii w sieci trakcyjnej przygotowano 66 pociągów pogotowia sieciowego, PLK mogą wykorzystywać również dodatkowe lokomotywy spalinowe do ściągania uszkodzonego taboru.
Tomasz Wojciuk