wydanie pruszkowsko-grodziskie (nr 719), 2018-05-25
Większość radnych broni kolegi
MILANÓWEK Jak wynika z ustaleń grodziskiej prokuratury, radny Robert Czarnecki naruszył prawo wykonując zlecenie za pieniądze gminy i z tego powodu powinien przestać zasiadać w samorządzie Milanówka. Jednak wczoraj ośmiu rajców opowiedziało się przeciwko wygaszeniu mu mandatu
O podjęcie stosownej uchwały pod koniec kwietnia do rady miejskiej zwróciła się Prokuratura Rejonowa w Grodzisku Mazowieckim. W przeprowadzonym postępowaniu śledczy ustalili, że Robert Czarnecki naruszył zapis ustawy o samorządzie gminnym zakazujący radnemu prowadzenia działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia gminy, w której uzyskał mandat. O co chodzi? „Robert Czarnecki (...) odniósł korzyść majątkową z mienia komunalnego Gminy Milanówek – wyjaśnia prokuratura. – Jak wynika z analizy postępowania karnego (...) Gmina zawarła umowę cywilnoprawną o wykonanie prac z osobą trzecią, a prace wykonał radny jako podwykonawca.” W tym przypadku chodzi o to, że w 2016 roku naprawił on dwuskrzydłowe drzwi w Urzędzie Miasta (koszt prac wyniósł niespełna 9 tys. zł). Pruszkowski przedsiębiorca, który wygrał konkurs ofert na tę usługę zeznał, że sam jej nie zrealizował, tylko zlecił wykonanie właśnie firmie Roberta Czarneckiego. Zrobił to, mimo że zapis kontraktu brzmiał: „wykonawca nie może powierzyć zadań określonych niniejszą umową osobie trzeciej”.
Zawiadomienie w tej sprawie do prokuratury zgłosiła radna Ewa Galińska. – Dla mnie nie do pomyślenia jest to, że przewodniczący Komisji Budżetu i Inwestycji w radzie miejskiej zamiast czuwać nad prawidłowym wykonaniem budżetu gminy, wbrew prawu czerpie z niego korzyści – przekonuje.
Wczoraj na sesji i komisji odbyła się dyskusja na ten temat, Robert Czarnecki przedstawił na swoją obronę treść analizy prawnej, wyparł się wszystkiego i zarzucił radnej Galińskiej kłamstwo.
Podczas głosowania nad uchwałą w sprawie wygaszenia mandatu, 8 radnych zagłosowało przeciwko niej, 5 ją poparło, a jeden rajca się wstrzymał. Sam zainteresowany nie wziął udziału w głosowaniu.
To nie koniec sprawy, bo uchwałę można jeszcze zaskarżyć, mandat radnemu w trybie nadzorczym może także wygasić wojewoda. Jaki będzie dalszy scenariusz tej sprawy, dowiemy się wkrótce.
Piotr Chmielewski