wydanie pruszkowsko-grodziskie (nr 731), 2018-08-31
Sinice popsuły sezon na „Walcu”
GRODZISK MAZOWICKI Od półtora tygodnia obowiązuje zakaz kąpieli na Stawach Walczewskiego. Czy przez glony grodziskie kąpielisko już zawsze będzie okresowo zamykane?
„Nadmierny zakwit sinic przybierający postać kożucha” grodziski sanepid stwierdził 21 sierpnia. Wcześniej czerwona flaga (zakaz kąpieli) na popularnym kąpielisku pojawiła się w poprzednim tygodniu. Sinice mogą być groźne dla ludzi, wywoływać zatrucie pokarmowe, a w skrajnych przypadkach porażenie mięśni. Zakwitają w zbiornikach (i morzu) w czasie upalnego lata, gdy do akwenu dopływa zanieczyszczona woda. – Ich namnażanie jest związane z dużą ilością fosforanów w wodzie. Do tego przyczyniła się ekstremalnie wysoka temperatura powietrza tego lata – mówi Mariusz Smysło, szef Ośrodka Sportu i Rekreacji zarządzającego Stawami Walczewskiego. – Nasze stawy działają drugi rok po ich oczyszczeniu i flora bakteryjna, a także roślinność dopiero się w nich tworzą. W kolejnych latach będzie lepiej – spodziewa się. Smysło cieszy się, że i tak walka z glonami została przegrana dopiero pod koniec letniego sezonu. – Liczne kąpieliska były zamykane znacznie wcześniej – podkreśla.
Czy zakwitowi sinic można zapobiec? Burmistrz Grzegorz Benedykciński mówi, że władze gminy są w kontakcie ze specjalistami, którzy poradzili, jak ograniczyć nadmierne namnażanie się glonów w zbiorniku, a przynajmniej jak je opóźnić. – Wykonamy swego rodzaju filtr roślinno-wapienny na dopływie wody do stawów, co ograniczy ilość fosforanów w wodzie – zapowiada włodarz.
– Zamknięte kąpielisko to dla nas również kłopot i koszty. Trzej ratownicy, których zatrudniamy na Stawach Walczewskiego pracują, niezależnie od tego czy są one otwarte czy nie – tłumaczy Mariusz Smysło.
Dyrektor podkreśla, że oficjalnie działające kąpielisko na Stawach Walczewskiego musi być prowadzone zgodnie z przepisami, dlatego to sanepid ma decydujący głos, czy wolno się kąpać. – Dochodzą do mnie głosy, że to rzekomo zależy ode mnie. Nie, tak nie jest. Dla nas najważniejsze jest bezpieczeństwo kąpiących – zaznacza szef OSiR.
Fot. Grodziski sanepid
Piotr Chmielewski