wydanie piaseczynsko-ursynowskie (nr 742), 2018-11-16
Brak pomysłu na odkorkowanie Nowej Iwicznej
LESZNOWOLA Od roku w rejonie przejazdu w Nowej Iwicznej tworzą się korki. W środę w gminie odbyło się spotkanie z przedstawicielami PKP PLK podczas którego rozmawiano o możliwościach rozwiązania problemu i sposobach upłynnienia ruchu na terenie gęsto zaludnionej miejscowości
Problem zatorów w rejonie przejazdu w Nowej Iwicznej nie jest nowy. Wszystko zaczęło się w momencie, kiedy PKP PLK pobudowało tam szlabany i ustawiło dróżnika. Od tej chwili ulica Krasickiego zaczęła niemiłosiernie się korkować. Mieszkańcy i przedstawiciele lokalnych władz prosili kolejarzy, aby ograniczyli czas zamknięcia rogatek przed przejazdem pociągu i rzeczywiście został on nieco skrócony. Nie poprawiło to jednak sytuacji. Innym pomysłem była budowa bezkolizyjnego skrzyżowania z linią kolejową. Ale inwestycja taka jest droga, a jej realizacja może trochę potrwać. A tymczasem Nowa Iwiczna coraz bardziej stoi.
W środę w gminie odbyło się spotkanie z przedstawicielami PKP PLK, którego głównym tematem była sytuacja panująca w Nowej Iwicznej, a konkretnie kwestia często opuszczających się szlabanów. - PKP stoi na stanowisku, że czas na jaki są zamykane jest zgodny z obowiązującymi przepisami – mówi radny Mirosław Wilusz. - Kolejarze twierdzą, że we wrześniu dokonano zmiany regulaminu obsługi przejazdów w Nowej Iwicznej i Starej Iwicznej, co skutkowało kolejnym skróceniem czasu zamykania szlabanów do absolutnego, dopuszczalnego prawem minimum.
Mirosław Wilusz zwraca uwagę także na fakt zwiększenia tzw. iloczynu ruchu, który – mówiąc w skrócie – obrazuje natężenie ruchu drogowego i kolejowego. Od 2016 roku do 2017 zwiększył się on niemal dwukrotnie. - Dziś, przy takim natężenie ruchu jakie tu mamy, PKP nigdy nie otrzymałoby pozwolenia na budowę przejazdu poziomego – zauważa radny. - Spółka kolejowa musiałaby od razu zbudować w Nowe Iwicznej wiadukt lub tunel. Pytanie, dlaczego podczas projektowania tego przejazdu w latach poprzednich nikt nie przewidział takiego scenariusza... W tej sytuacji pocieszające może być jedynie to, że przejazd w Nowej Iwicznej ma bardzo restrykcyjny system bezpieczeństwa i że od momentu jego montażu nie doszło do ani jednego wypadku.
W opinii PKP jedyną możliwością usprawnienia ruchu na terenie miejscowości jest wybudowanie przejazdu bezkolizyjnego, a także oczekiwanie na budowę nowej drogi 721, S7 oraz wiaduktu na ulicy Karczunkowskiej. - Oczywiście będziemy starali się nadal podejmować jakieś działania, ale prawda jest taka, że na dzień dzisiejszy nikt nie ma pomysłu na rozwiązanie tego problemu – podsumowuje radny Wilusz.
TW