wydanie piaseczynsko-ursynowskie (nr 752), 2019-02-08
Poszedł sygnał: nie jesteście sami
GÓRA KALWARIA Radni po raz pierwszy spotkali się z niepełnosprawnymi mieszkańcami gminy i ich opiekunami, aby posłuchać o ich codziennych troskach. Podobne wydarzenia mają być kontynuowane
Pomysłodawcą noworocznego spotkania był Kacper Dzwonkowski, który sam boryka się z niepełnosprawnością, ale przy tym jest bardzo aktywny. Grupa radnych zadbała, aby wydarzenie w Ośrodku Kultury było przepełnione ciepłą i miłą atmosferą, a stoły uginały się przede wszystkim od słodkości i owoców. Spotkanie rozpoczęły jasełka w wykonaniu scholi „Boże owieczki” oraz wspólne kolędowanie z zespołem Eloi, dla uczestników przygotowano też drobne upominki. Później był czas na - niełatwe - rozmowy. – Czego chcielibyście państwo od nas, jakich zmian oczekujecie? – zachęcała do dzielenia się problemami radna Monika Bolek. Wtórował jej przewodniczący rady miejskiej Jan Rokita: – Jesteście państwo takimi samymi mieszkańcami, jak wszyscy inni. Liczę, że dziś się otworzycie.
Długo nie trzeba było zapraszać do dyskusji Małgorzaty Stachowiak, mamy 32-letniej Agnieszki. – Co z dziećmi, które nie chodzą do szkoły i nie kwalifikują się na zajęcia w warsztatach terapii zajęciowej? Co mam zrobić? Córka siedzi w domu, gdyby choć na kilka godzin dziennie mogła gdzieś wyjść – prosiła. Łukasz Owczarek, szef warsztatów, które uczą samodzielności młode osoby głównie z niepełnosprawnością intelektualną tłumaczył, że filia WTZ w przy ul. ks. Sajny w Górze Kalwarii dysponuje niewielką powierzchnią i nie jest w stanie przyjąć m.in. Agnieszki, która ma specyficzne problemy. Jego wypowiedź uzupełnił burmistrz Arkadiusz Strzyżewski. Zapowiedział, że w tym roku samorząd powiatu przystąpi do remontu części dawnego koszarowego budynku łączności, aby WTZ mogły objąć opieką kolejne 30 osób. Następne miejsca szykują się także w nowo powstającym tzw. domu samopomocy w Łbiskach koło Piaseczna.
Dorota Hyży, mama Magdy, pytała z kolei o zajęcia dla niepełnosprawnych dzieci w trakcie ferii i wakacji. – One mają takie same potrzeby, jak dzieci zdrowe – przypominała. Wspomniała także, że jest jedną z członkiń miejscowego stowarzyszenia rodziców dzieci z niepełnosprawnościami „Oni są”. Burmistrz zachęcał członków organizacji, aby występowali do gminy o tzw. małe granty, które pozwolą im na zorganizowanie m.in. półkolonii. Nie wykluczył także, że zajęcia dla dzieci niepełnosprawnych współorganizować będzie Ośrodek Kultury. Łukasz Owczarek zwrócił uwagę na trudności, jakie są obecnie z pozyskaniem opiekunów osób niepełnosprawnych, chociażby do obsługi wspomnianych półkolonii czy zajęć na WTZ. – Ten problem będzie się nasilał – zmartwił słuchaczy. W czasie spotkania mówiono również o potrzebie stworzenia lokalnej „skrzynki kontaktowej”, za pomocą której powstałby „bank czasu”. Chodzi o to, aby potrzebujący pomocy (chociażby w postaci zrobienia zakupów), mogli kontaktować się z wolontariuszami, którzy są gotowi ją nieść. Z kolei na codzienne problemy w poruszaniu się po Górze Kalwarii na elektrycznym wózku inwalidzkim narzekała Krystyna Jasionowska. Zaapelowała do włodarzy, aby wzięli to sobie do serca. – Dziś czekam przed sklepami czy urzędem, czasem w deszczu, aż ktoś do mnie wyjdzie i mi pomoże – mówiła.
Radna Aleksandra Fedynicz-Komosa, która mocno zaangażowała się w zorganizowanie spotkania, zapowiada, że współpraca z osobami niepełnosprawnymi będzie kontynuowana. – Odebraliśmy dużo pozytywnych sygnałów. Rodzice dziękowali nam, że mogli wyjść z domu, spotkać się z osobami mającymi podobne problemy i z nimi porozmawiać – mówi.
Piotr Chmielewski