wydanie piaseczynsko-ursynowskie (nr 758), 2019-03-22
Poczta nieprzyjazna dla niepełnosprawnych
GÓRA KALWARIA Niepełnosprawni nie mają dostępu do urzędu pocztowego przy ul. Kalwaryjskiej 14. Mogą liczyć na pomoc pracowników placówki, ale nie w przypadku odbioru listu poleconego, wymagającego podpisu. Aby podpisać trzeba wejść do urzędu. Po stromych schodach na wózku, nie jest o to możliwe
– Rok temu przeprowadziłam się w okolice Góry Kalwarii – opowiada niepełnosprawna Joanna, która cierpi na zanik mięśni. – Moja miejscowość podlega pod Pocztę Polską w Górze Kalwarii. Kilka miesięcy znosiłam cierpliwie warunki w jakich muszę odbierać korespondencję z poczty. Ale ostatnio czara goryczy się przelała, ponieważ w momencie kiedy chciałam odebrać list polecony, okazało się że nie mogę ponieważ trzeba wejść do środka aby podpisać się na tablecie. Gdyby nie było ze mną męża listu poleconego bym nie odebrała.
Pani Joanna w miarę możliwości chce być osobą samodzielną, która bez proszenia o pomoc najbliższych może poradzić sobie, choćby z tak pozornie prostą czynnością jak odebranie korespondencji. Niestety placówka pocztowa przy ulicy Kalwaryjskiej nie jest przyjazna niepełnosprawnym. Na filmie zamieszczonym na Youtube widzimy jak pani Joanna za pomocą zniszczonego przycisku zlokalizowanego pod schodami sygnalizuje potrzebę pomocy pracowników poczty. Nie ma żadnego zadaszenia chroniącego niepełnosprawnych przed złymi warunkami atmosferycznymi, woda sączy się z nieszczelnej rynny. Obrazu nędzy i rozpaczy dopełnia martwy gołąb, który rozkłada się leżąc między schodami a ścianą.
– Taka osoba jak ja, mająca bardzo mocno obniżoną odporność jest narażona na bardzo poważne konsekwencje zdrowotne – mówi Joanna. – W tej chwili po ostatniej wizycie na poczcie jestem dosyć mocno przeziębiona. Ostatnio przez Polskę przechodzą wichury i ulewne deszcze, a ja w takich warunkach muszę odbierać na poczcie korespondencję. Kiedy odbieram ją wieczorem, w miejscu przycisku jest tak ciemno, że muszę oświecać sobie telefonem, aby wyjąc awizo i dowód osobisty. Kiedy korespondencję odbieram zimą po oczekiwaniu około 10 minut na mrozie, moje mięśnie których w zasadzie w ogóle nie mam, całkowicie odmawiają mi posłuszeństwa.
Nasza Czytelniczka zaznacza, że pracownicy poczty są zawsze bardzo mili i pomocni. Ma żal do poczty jako instytucji, która nic nie robi by budynek dostosować dla klientów z niepełnosprawnościami, osób starszych czy mam z małymi dziećmi w wózkach.
– Sukcesywnie staramy się dostosowywać placówki pocztowe w trakcie przeprowadzanych remontów do potrzeb osób niepełnosprawnych, czy matek z małymi dziećmi montując podjazdy – otrzymaliśmy informację z biura prasowego Poczty Polskiej. – Budynek, w którym zlokalizowany jest urząd nie jest jednak własnością Poczty Polskiej.
– Zapraszamy klientkę do złożenia wniosku na ręce listonosza z naszej placówki Góra Kalwaria o objęcie jej udogodnieniami z uwagi na konieczność poruszania się na wózku – zachęca Biuro Prasowe Poczty. – Wniosek umożliwia korzystanie z usług pocztowych na szczególnych zasadach. Listonosz doręcza do rąk własnych przesyłki nawet nierejestrowane, które zwyczajowo wrzuca się do skrzynek oddawczych. Nie pozostawia awiz na przesyłki rejestrowane, doręcza je do drzwi do skutku. Pełnomocnictwo można wypełnić i podpisać w domu – informuje Poczta Polska i dodaje, że takie udogodnienie przysługuje tylko osobom niepełnosprawnym. Niestety matki z wózkami muszą sobie ze stromymi schodami na kalwaryskiej poczcie radzić we własnym zakresie.
Adam Braciszewski
Adam Braciszewski