wydanie pruszkowsko-grodziskie (nr 414), 2011-11-18
Zabytki pod specjalną ochroną
PRUSZKÓW W ostatnich dniach października Pruszków dołączył do nielicznego na Mazowszu grona samorządów, które mają już gminny program opieki nad zabytkami. Ma on przyczynić się do poprawy stanu wartościowych obiektów, zahamowania degradacji oraz uświadomienia mieszkańcom potrzeby i zasad ich ochrony
Program ochrony zabytków jest ustawowym obowiązkiem samorządów. Ma on być sporządzany na okres czterech lat. - Jego wykonanie poprzedza sporządzenie gminnej ewidencji zabytków – mówi architekt Jan Szuliński, autor programu dla Pruszkowa na lata 2011-2015. - W tym przypadku była ona gotowa w 2009 roku. W tym samym czasie lista została zweryfikowana. 42 obiekty trzeba było wykreślić, ponieważ albo ich już nie ma, albo nie mają walorów zabytkowych, natomiast pojawiły się 24 inne. W sumie jest na niej obecnie 149 obiektów, przy czym w wojewódzkim rejestrze zabytków znajduje się 76 z nich, a dodatkowo – cztery stanowiska archeologiczne i 19 stanowisk obserwacji archeologicznej.
Zabytki o najwyższym znaczeniu
Spośród tych wszystkich obiektów w opracowaniu wyróżniono zabytki o najważniejszym znaczeniu dla miasta. Jako taki wskazano zespół pałacowo-parkowy Potulickich, który składa się z klasycystycznego pałacyku oraz zabudowań oficyny dworskiej, wozowni, oranżerii i lodowni; wzniesiony w 1867 roku jako wiejska rezydencja dla Ignacego Więckowskiego pałacyk „Sokoła”, będący przykładem podmiejskiej rezydencji w bliskim sąsiedztwie Warszawy i jednocześnie świadectwem letniskowego epizodu w rozwoju miasta oraz pałac Teichfeldów, wybudowany w końcu XIX wieku, ukończony ostatecznie w 1907 roku. Ten ostatni, utrzymany w neorenesansowej stylistyce, stanowi charakterystyczny dla drugiej połowy XIX wieku przykład rezydencji fabrykanta, usytuowanej w pobliżu należących do niego zakładów przemysłowych. W tym gronie znalazły się także dwa kościoły parafialne – św. Kazimierza oraz Niepokalanego Poczęcia NMP wraz z budynkiem plebanii. Poza tym dworzec kolejowy z 1924 roku, obiekty Szpitala Tworkowskiego wraz z założeniem parkowym, zespół przemysłowy Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego i zespół gospodarstwa ogrodniczo-szkółkarskiego Piotra Hosera wraz z willą i parkiem arboretum.
Cele programu
Podstawowe cele programu opieki nad zabytkami wyznacza ustawa – jest to dążenie do poprawy stanu obiektów, zapobieganie ich degradacji czy uświadamianie społeczeństwa. Mają one być realizowane poprzez branie pod uwagę uwarunkowań ochrony zabytków przy sporządzaniu i zmianach miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, wspieranie działań zmierzających do pozyskania środków na opiekę nad zabytkami, regulowanie stanu formalno-prawnego, podejmowanie współpracy z właścicielami, inicjowanie działań edukacyjnych czy eksponowanie poszczególnych zabytków oraz walorów krajobrazu kulturowego.
Zaproponowany program jest nie tylko zgodny z polityką państwa w dziedzinie ochrony zabytków, ale przede wszystkim spójny z celami miasta, które określają takie dokumenty jak strategia rozwoju, wieloletni plan inwestycyjny, program ochrony środowiska, lokalny program rewitalizacji czy miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego.
Sprawy dyskusyjne
Radny Józef Osiński zwrócił uwagę na zły stan takich pruszkowskich zabytków jak pałacyk porcelitu i dworzec kolejowy. - Miasto nie jest właścicielem, ale czy nie powinno mieć na to jakiegoś wpływu – pytał podczas posiedzenia rady. - Przecież zabytki te są z roku na rok w coraz gorszym stanie, a właściciele nic sobie z tego nie robią.
- Właściciel jest zobowiązany do należytej dbałości o obiekt zabytkowy – odpowiedział wiceprezydent Andrzej Królikowski. - A jeśli nie posiada środków, aby go poddać renowacji to musi przynajmniej, tak mówi prawo, zabezpieczyć go przed niszczeniem. Pierwszy wymieniony obiekt jest własnością PKP i trwają od wielu lat rozmowy z właścicielem, który obiecuje, że w najbliższym czasie przystąpi do jego odbudowy, na co bardzo liczymy. Jeśli chodzi o pałacyk Porcelitu, w ubiegłym roku miasto wymieniło z właścicielem list intencyjny, na mocy którego ma przejąć budynek i przeznaczyć go do odbudowy, a w przyszłości ulokować tam działalność kulturalną. Rozmowy wciąż się toczą. W ostatnich dniach wysłaliśmy pismo z prośbą o określenie się co do sposobu dalszego procedowania nad przekazaniem.
- Żeby zabytki, które zaproponowano w ramach uaktualnienia gminnej ewidencji trafiły na listę zabytków musi zostać zawarte porozumienie z organem konserwatorskim – zauważył radny Seweryn Fabijaniak. - Chciałem zapytać jak długo może to potrwać. Chodzi mi szczególnie o fabrykę ołówków. Jest to bardzo ciekawy obiekt, tymczasem deweloper intensywnie się tam rozbudowuje i nie chciałbym, by ta fabryka została zburzona.
- Na etapie weryfikacji zwróciliśmy uwagę na ten obiekt, który jest szczególnie istotny z punktu widzenia historii Pruszkowa – odpowiadał architekt Szuliński. - Miasto występuje z tą listą do konserwatora i z tego, co wiemy, jest u niego zielone światło, czyli od złożenia powinien być to bardzo krótki czas. Warto zaznaczyć, że gminna ewidencja jest instrumentem prawnym i służy też do uzgadniania przy decyzjach o warunkach zabudowy. Jest to w stosunku do wcześniej obowiązującej formy ochrony rozszerzenie, bo gminna ewidencja zabytków miała sens tylko jeśli był plan miejscowy. Teraz nawet w przypadku jego braku obiekty wciągnięte do gminnej ewidencji przy remontach wymagają uzgodnień konserwatorskich.
Gminny program ochrony zabytków został przyjęty jednogłośnie.
Tomasz Kuźmicz