wydanie piaseczynsko-ursynowskie (nr 509), 2013-11-29
Budowa centrum hydroterapii w przyszłym roku
KONSTANCIN-JEZIORNA W tym roku nie rozpocznie się budowa długo oczekiwanego Konstancińskiego Centrum Hydroterapii, które ma powstać przy tężni, w miejscu obecnego sanatorium „Przy Źródle”. Spółka Uzdrowisko Konstancin-Zdrój zapowiadała rozpoczęcie prac na lato, potem na jesień. Jednak dotychczas nie udało jej się wyłonić generalnego wykonawcy wielomilionowej inwestycji, która ma stać się wizytówką uzdrowiska
Sprywatyzowana dwa lata temu spółka Uzdrowisko Konstancin-Zdrój w styczniu przedstawiła mieszkańcom i samorządowcom swoje inwestycyjne plany nie tylko na mijający rok, lecz także na następne lata. Sztandarowym obiektem uzdrowiska ma stać się Konstancińskie Centrum Hydroterapii, które ma powstać przy tężni, w miejscu obecnego sanatorium „Przy Źródle”. Pod koniec maja, w Konstancji odbyło się uroczyste podpisanie umowy na unijne dofinansowanie budowy Konstancińskiego Centrum Hydroterapii, którą zawarli przedstawiciele samorządu województwa oraz Uzdrowiska Konstancin-Zdrój S.A. Całkowity koszt budowy obiektu szacowany jest na ponad 36 mln złotych z czego 8,8 mln złotych ma wynieść unijne wsparcie. Długo oczekiwana inwestycja miała zacząć się już w sierpniu. Natomiast otwarcie nowoczesnego obiektu rehabilitacyjno-rekreacyjnego planowano na połowę 2015 roku.
Do ilu razy sztuka?
Jednak dotychczas spółce nie udało się wyłonić generalnego wykonawcy centrum. Uzdrowisko już cztery razy w tym roku przedłużało termin oczekiwania na oferty od firm budowlanych. W listopadzie procedura miała zakończyć się 15, a potem 25 dnia miesiąca. Jednak nie przyniosła spodziewanych rezultatów, więc została przedłużona do 31 grudnia. Jeśli nawet ostatni dzień roku przyniesie rozstrzygnięcie i uzdrowisku uda się znaleźć wykonawcę, prace budowlane i tak będą mogły rozpocząć się dopiero w przyszłym roku. Biorąc pod uwagę zbliżającą się zimę, inwestycja ruszy najwcześniej wiosną. Chyba, że pojawią się kolejne komplikacje i następne opóźnienia.
Wizja przyszłości
Centrum ma się składać z dwóch połączonych ze sobą obiektów – zmodernizowanego sanatorium „Przy Źródle” oraz bezpośrednio przyległego, nowego, dwupiętrowego budynku. Ma być on podzielony na cztery strefy: mieszkalno-hotelową, wody, zdrowia i konferencyjno-restauracyjną. W budynku mają być 52 miejsca noclegowe, nowe gabinety zabiegowe i lekarskie, fizykoterapii i hydroterapii. Uzdrowiskowa spółka zaplanowała także budowę basenu o powierzchni 180 m kw. z podwodnymi prądami, biczami wodnymi, kaskadą i brodzikiem. W ramach projektu do dyspozycji kuracjuszy ma być również jacuzzi solankowe z funkcją kąpieli solankowych, sauna fińska i łaźnie parowe z zapleczem do wychładzania.
Dwa lata oczekiwań
Zgodnie z zapisami umowy prywatyzacyjnej, nowy właściciel zobowiązał się do zainwestowania w obiekty uzdrowiskowe minimum 15 mln złotych. Jednak tuż po przejęciu spółka zapowiedziała, że w ciągu trzech lat zainwestuje w rozwój obiektów leczniczych znacznie więcej niż przewidują zapisy w umowie. Jeszcze przed transakcją przedstawiciele Uzdrowisk Polskich w trakcie spotkań z mieszkańcami oprócz Konstancińskiego Centrum Hydroterapii zadeklarowali także rozpoczęcie przebudowy szpitala neurologicznego przy ul. Sue Ryder, szpitala rehabilitacji kardiologicznej przy ul. Gąsiorowskiego oraz „Białego Domu” przy ul. Mostowej.
Minęły jednak już dwa lata i żadna z zapowiadanych inwestycji się nie rozpoczęła. Priorytetem dla uzdrowiska jest centrum hydroterapii, a po jego ukończeniu mają rozpocząć się kolejne inwestycje.
Lifting zamiast rozbudowy
Póki co obiekty przeszły drobny lifting. Największe zmiany można zauważyć w Restauracji Galeria Konstancja, która zarówno wystrojem, jak i ofertą nawiązuje do 100-letniej tradycji. Po wojnie bowiem w tym miejscu znajdowała się znana restauracja Franciszka Berentowicza o nazwie „Elite”. Wkrótce w sanatorium zmieni się Hotel Konstancja. W pensjonacie już powstają gabinety lekarskie i rehabilitacyjne. Prace zakończą się w pierwszej połowie przyszłego roku.
Jednak zarówno samorządowcy, jak i mieszkańcy, nie są usatysfakcjonowani niewielkimi zmianami. Czekają na zaplanowane duże inwestycje, które przywrócą uzdrowisku dawną świetność.
Grzegorz Traczyk