wydanie pruszkowsko-grodziskie (nr 513), 2014-01-16
Mogą spłonąć przez głupotę kierowców
PRUSZKÓW Mimo znaku zakazującego parkowanie, cała droga pożarowa na ulicy Lipowej przy blokach nr 1, 3 i 5 w Pruszkowie, zastawiana jest przez samochody. - Najgorzej jest po południu w dni robocze oraz weekendy – skarżą się mieszkańcy. - Boimy się, że kiedyś dojdzie przez to do tragedii
Latem przy ul. Lipowej, pomiędzy blokami nr 1, 3 i 5 paliła się pergola. Wezwana na miejsce straż pożarna napotkała przeszkodę – zaparkowane wzdłuż drogi dojazdowej do bloków auta. Wóz strażacki nie był w stanie zmieścić się w wąskiej uliczce.
W odpowiedzi wyzywają
- Na szczęście wąż gaśniczy miał wystarczający zasięg, ale gdyby paliło się w którymś bloku, to nie wiem, co by było – mówi jeden z mieszkańców. - Biorący udział w akcji gaśniczej strażak powiedział nawet, że kiedyś spalimy się właśnie przez to, że kierowcy nie respektują znaków, blokując jedyną drogę dojazdową dla służb ratunkowych. Niejednokrotnie jesteśmy budzeni przeraźliwym trąbieniem pojazdów MZO, które nie mogę dostać się do pergoli, gdyż cała droga jest zastawiona.
Jak mówią zaniepokojeni zastawianiem uliczki, nierzadko zwracali uwagę kierowcom, którzy nic nie robią sobie z zakazu parkowania na ulicy. - W odpowiedzi słyszymy wyzwiska albo wyśmiewanie – mówią mieszkańcy. - Oczywiście samochody zostają tak, jak je zaparkowano. Wielokrotnie my, oraz spółdzielnia mieszkaniowa, sygnalizowaliśmy problem policji i straży miejskiej. Mijały godziny, a na miejsce nie przybył żaden patrol, mimo zapewnień, że ktoś się pojawi.
Jak informuje Komenda Powiatowa Policji w Pruszkowie, mundurowi nie omijają rejonu Lipowej 1,3 i 5. - W ostatnich miesiącach pięciokrotnie interweniowaliśmy w bloku nr 1, trzy razy w bloku nr 3 i raz w bloku nr 5 – mówi kom. Dorota Nowak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pruszkowie. - Odnotowane zdarzenia to zakłócanie porządku, w tym nieprawidłowe parkowanie czy awantury domowe. Na pewno jednak przekażę sygnały od państwa dotyczące zastawiania drogi.
Pachołki nie dla wszystkich
Również straż miejska zapewnia, że rejon całej Lipowej i okolicznych ulic, takich jak Kraszewskiego czy Kopernika, jest systematycznie kontrolowany. - Każdorazowo reagujemy też na sygnały mieszkańców – zapewnia Włodzimierz Majchrzak, komendant straży miejskiej w Pruszkowie. - Problemy powinny rozwiązać nowe projekty organizacji ruchu, które w tym tygodniu były już omawiane na komisji rewizyjnej.
Jak się dowiedzieliśmy w urzędzie miasta, wspomniane projekty przewidują m.in. słupki, uniemożliwiające autom zastawianie chodników, jak również pachołki na wjazdach do pergoli, które mogłyby otwierać tylko służby miejskie.
- Niestety w projekcie nie można umieścić pachołków na wjeździe do bloków 1,3 i 5 – mówi Elżbieta Korach, naczelnik wydziału inwestycji, remontów i infrastruktury technicznej. - Jest to teren spółdzielni, więc nie możemy na nim nic zrobić.
Dla dobra wszystkich
Z kolei zdaniem Pruszkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej służby ratunkowe nie mają problemów z dojazdem do bloków. - Owszem, mamy sygnały, że niektórzy parkują na wjeździe, co utrudniało opróżnianie pergoli – mówi Krzysztof Krzyżanowski z administracji osiedla „Parkowe”. - W związku z tym ustawiliśmy znaki zakazujące postój w tym miejscu. Jeśli ktoś nie przestrzega przepisów, to od tego jest policja, straż miejska i tym służbom należy zgłaszać problem.
Jak dowodzą mieszkańcy, pokazując jedno z nagrań, wystarczy jedno auto osobowe zaparkowane na zakazie, by uniemożliwić na przykład straży pożarnej dojazd pod bloki. - Przecież to zagrożenie nie tylko dla nas, ale także dla samych kierowców, którzy łamią przepisy, ich rodzin – dodają. - Co będzie, jeśli wybuchnie pożar, albo ktoś będzie potrzebował natychmiastowej pomocy medycznej?
Nagranie mieszkańców z ul. Lipowej:
FOTO: Kierowcy tych dwóch aut nie pozostawiają żadnych wątpliwości – przy Lipowej 1,3 i 5 droga pożarowa to fikcja
Anna Żuber