wydanie piaseczynsko-ursynowskie (nr 567), 2015-03-13
Czy powstaną zespoły szkolno-przedszkolne?
PIASECZNO W środę odbyło się posiedzenie komisji oświaty, na które przybyli m.in. dyrektorzy gminnych szkół i przedszkoli oraz rodzice. Rozmawiano o pomyśle utworzenia zespołów szkolno-przedszkolnych, jednak emocjonalna dyskusja nie dała odpowiedzi na najważniejsze pytania związane z planowaną zmianą
Posiedzenie komisji oświaty otworzyła jej przewodnicząca, Katarzyna Wypych. - Spotkaliśmy się tu z inicjatywy państwa nauczycieli, aby porozmawiać o utworzeniu zespołów szkolno-przedszkolnych – zaczęła.
Po chwili o głos poprosił burmistrz Piaseczna Zdzisław Lis, który wyraził nadzieję, że dyskusja będzie przebiegać w przyjaznej atmosferze. Burmistrz dodał, że tydzień wcześniej dyrektorom szkół przedstawiono projekt inicjatywy, dotyczącej planowanego utworzenia skupiających kilka placówek zespołów szkolno-przedszkolnych, które miałyby zacząć funkcjonować od 1 września tego roku. Projekt ten spotkał się jednak ze zmasowaną krytyką środowiska oświatowego oraz części rodziców stojących na stanowisku, że planowane zmiany odbiją się na jakości świadczonych usług edukacyjnych.
Boją się nieznanego
- O ile jestem w stanie zrozumieć obawy nauczycieli i dyrektorów, to kompletnie nie rozumiem obaw rodziców – dziwił się Zdzisław Lis. - Ta zmiana nie będzie miała wpływu na poziom kształcenia dzieci, a jej inicjatorem tak naprawdę był ustawodawca, który pozwolił gminom na tworzenie tego typu jednostek. To spotkanie ma mieć formę dyskusji, więc zachęcam państwa do rzeczowych wypowiedzi.
Debatę rozpoczęła Dorota
Cichocka-Zawada, przedstawicielka rad rodziców w radzie oświatowej, która przedstawiła pokrótce przebieg wydarzeń, związanych z wprowadzaniem w życie pomysłu utworzenia przez gminę zespołów szkolno-przedszkolnych. Jak dowodziła, w przeciągu miesiąca trzykrotnie zmieniała się koncepcja powołania takich zespołów. Miała również zastrzeżenia do prowadzonej przez gminę polityki informacyjnej. - Nie wiem czy jestem za utworzeniem nowych jednostek, bo tak naprawdę nikt nie powiedział mi, jakie będą z nich korzyści – mówiła. - Dyrektorzy szkół też zresztą nie zostali poproszeni o opinię w tej sprawie.
Po co właściwie te zespoły?
Kilka tygodni temu gruchnęła plotka, że w związku ze zmianą struktury organizacyjnej szkół, swoje posady stracą dyrektorzy gminnych przedszkoli (ich funkcje mieliby przejąć dyrektorzy nowo utworzonych zespołów). Pomysł ten w pewnym momencie był rozpatrywany, jednak – mimo że przyniósłby oszczędności rzędu 3-3,5 mln zł rocznie - gmina szybko się z niego wycofała. - Nie zgodziłem się na redukcję etatów. Dyrektor przedszkola będzie wicedyrektorem zespołu szkół – zakomunikował zebranym Zdzisław Lis.
Na pytania o korzyści wynikające z planowanych zmian próbował odpowiedzieć radny Łukasz Kamiński, przymierzany do stanowiska wiceburmistrza Piaseczna. Niestety, jego wyjaśnień prawie nikt z obecnych na sali nie zrozumiał. - Zespoły szkolno-przedszkolne dają szansę na to, aby wyprowadzić oddziały przedszkolne ze szkół bez konieczności ich likwidowania – mówił Łukasz Kamiński. - Naszym celem nie jest oszczędzanie ani na kadrze ani na obiektach. - Ale jak to? Dlaczego oddziały przedszkolne mają zostać wyprowadzone? – dopytywali zbici z tropu rodzice.
Drugim argumentem „za” miała być elastyczność zespołów, skutkująca m.in. większą dostępnością dla przedszkolaków różnego rodzaju zajęć dodatkowych, np. językowych. Jednak i to nie do końca przekonało rodziców, a wręcz przeciwnie – niektórzy stali na stanowisku, że nauczycielom i specjalistom krążącym między taką masą dzieci może zabraknąć indywidualnego podejścia do podopiecznych. Innym ważnym argumentem, tym razem natury ekonomicznej, jest zracjonalizowanie zakupów materiałów i artykułów w myśl zasady, że zakupy hurtowe będą wiązały się z niższą ceną. - Prosimy o przykłady, czy gmina poczyniła jakieś wyliczenia, ile pieniędzy udałoby się w ten sposób zaoszczędzić? – dopytywał Andrzej Podgórski, przewodniczący rady rodziców. - Nie mamy jeszcze szczegółowych wyliczeń – odparł Łukasz Kamiński. - Państwo nie są przygotowani do merytorycznej dyskusji – oburzył się jeden z rodziców.
Żadne decyzje jeszcze nie zapadły
Radny Zbigniew Mucha, członek komisji oświaty, stwierdził że projekt utworzenia zespołów szkolno-
-przedszkolnych nie jest komisji znany. - Jeszcze nad tym projektem nie procedowaliśmy – zaznaczył. - W założeniu centralizuje on zarządzanie oświatą, co pozbawi placówki resztek autonomii. Pomysł jest kontrowersyjny, dlatego powinien zostać poddany dalszym konsultacjom.
Burmistrz Zdzisław Lis przekonywał zebranych, że żadne wiążące decyzje jeszcze nie zapadły, a uchwały w sprawie ewentualnego utworzenia zespołów szkolno--przedszkolnych i tak musi podjąć najpierw rada miejska. Katarzyna Wypych zapewniła, że uchwały dotyczące utworzenia zespołów zostaną zdjęte z porządku obrad najbliższej sesji rady miejskiej. - Dalej będziemy o tym rozmawiać, bo każda ze stron ma swoje racje – dodała.
FOTO: W debacie wzięło udział około 150 osób
Tomasz Wojciuk