wydanie piaseczynsko-ursynowskie (nr 692), 2017-10-27
50 lat „Budowlanki” minęło, jak jeden dzień
GÓRA KALWARIA Przez pół wieku przez zespół szkół zawodowych przy ul. Budowlanych przewinęło się 415 nauczycieli i 6,5 tys. uczniów. W sobotę placówka fetowała jubileusz
Były wspomnienia, podziękowania, kwiaty, uśmiechy, łzy wzruszenia i wspaniały tort na zakończenie.
Mundurowi w pierwszym szeregu
Zasadnicza Szkoła Budowlana dla Pracujących przy Warszawskim Przedsiębiorstwie Budownictwa Przemysłowego „Żelbet” w Górze Kalwarii powstała w lipcu 1967 roku. Przez kolejne dziesięciolecia placówka zmieniała patronów i siedziby. Dodawano jej specjalizacji i kierunków. Jednak dopiero w 1990 roku przestała być szkołą przyzakładową i stała się Zespołem Szkół Budowlanych, obok którego rozpoczęło działalność Liceum Ekonomiczne. W 1997 roku placówka otrzymała imię Marszałka Franciszka Bielińskiego, dobrodzieja Góry Kalwarii i Czerska. Obecnie – jak podczas sobotniej uroczystości zauważyła wicedyrektor Elżbieta Smereczyńska – uczniów w klasach o kierunkach budowlanych szkoła przyjmuje coraz mniej (brakuje chętnych), jednak nadal funkcjonuje w powszechnej świadomości jako „Budowlanka”. W ostatnich latach zespół szkół jest najmocniej kojarzony z klasami licealnymi o profilach mundurowych – przede wszystkim tą związaną z ochroną granic państwowych, a od zeszłego roku z policyjną i strażacką. Pod tym samym dachem kształcą się też: finansiści, elektromechanicy, kierowcy, fryzjerzy, a także specjaliści od reklamy.
W szkole od samego początku
Podczas jubileuszowego apelu nie brakowało chwil wzruszeń. Szczególnie, kiedy dyrektor Jarosław Adwent wręczał podziękowania długoletnim nauczycielom za serce do pracy i wkład w rozwój młodzieży. Największy pęk kwiatów otrzymała polonistka Zofia Bazyl, pracująca w szkole od pół wieku (!). Dla niej zebrani zaśpiewali „100 lat”. – Bardzo mi miło. Zawsze starałam się być przyjacielem każdego ucznia, na ile mogłam – mówiła nauczycielka, gdy umilkły długie owacje. Gratulacje trafiły również do rąk pracowników szkoły, którzy spędzili w niej 30 lat życia: Gabriela Mościckiego, Hanny Masalskiej, Ryszarda Molaka, Marianny Bartnik, Zdzisławy Drozd i Teresy Bąk.
W imieniu absolwentów życzenia Zofii Bazyl oraz dyrekcji placówki złożył Jerzy Pełka, prezes kalwaryjskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej. – Tutaj zdobywaliśmy wiedzę, kształciły się nasze charaktery, zawiązywały przyjaźnie i pierwsze miłości – oznajmił, czym wzbudził duży aplauz. – Czasem byliśmy niesforni, nie uczyliśmy się. Ale większość z nas nie miała problemu, żeby dostać się na studia i zdobyć pracę – zauważył.
Duma i sentyment
W dniu urodzin szkoła dostała prezenty – od zarządu powiatu portret patrona namalowany ręką lokalnego artysty Tadeusza Witka, a od władz gminy przenośny zestaw nagłaśniający. – Z wielkim sentymentem wspominam naukę tutaj – nie krył Ksawery Gut z zarządu powiatu, były uczeń placówki. Absolwentów „Budowlanki”, za kreatywność i fachowość chwalił również burmistrz Dariusz Zieliński. – Są dumą naszego miasta i regionu – oznajmił. Jego zastępca Jan Wysokiński przyznał, że to w tej szkole zaczynał karierę zawodową jako nauczyciel, a szef rady miejskiej Zenon Nadstawny zdradził, iż nie on jedyny w rodzinie ukończył „Budowlankę”. Burmistrz dodał, że obecnie nie wyobraża sobie uroczystości w Górze Kalwarii bez warty honorowej mundurowych uczniów tej szkoły.
Młodzież uczciła jubileusz programem satyrycznym „Szkoła na wesoło”. Komu było mało, mógł obejrzeć na piętrze bogatą wystawę zdjęć przygotowaną z okazji 50-lecia.
Piotr Chmielewski