wydanie pruszkowsko-grodziskie (nr 743), 2018-11-23
Policjanci schwytali „policjanta”
PRUSZKÓW Dzięki czujności pracownicy jednego z banków, 72-letnia mieszkanka Pruszkowa nie przekazała 10 tys. zł oszustowi podającemu się za stróża prawa
Sytuacja wydarzyła się w piątek. Do pruszkowskiej komendy zatelefonował pracownik placówki bankowej i poinformował, że jedna z klientek prawdopodobnie padła ofiarą oszusta. Staruszka poprosiła o wypłatę 10 tys. zł ze swojego konta. Miała je przekazać mężczyźnie, który rzekomo był policjantem. – Kryminalni natychmiast podjęli działania. Objęli teren obserwacją. Na efekt nie trzeba było długo czekać. 22-latek pełniący w przestępczej strukturze rolę tzw. odbieraka śledził pokrzywdzoną. Nie widział, że również jest obserwowany, tym razem przez prawdziwych funkcjonariuszy – podaje podkom. Karolina Kańka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pruszkowie.
Oszust przez telefon komórkowy przekazywał starszej kobiecie instrukcje, jak ma postępować, a ona wykonywała jego polecenia. Mężczyzna został zatrzymany przez kryminalnych na gorącym uczynku.
Niedoszła poszkodowana zeznała, że tego samego dnia zatelefonował do niej nieznany, młody mężczyzna i podał się za policjanta. Oznajmił, że syn 72-latki spowodował wypadek drogowy, a poszkodowana w nim kobieta walczy o życie. Rzekomy syn prosił o pomoc i wypłatę pieniędzy, dzięki czemu prokurator puści go wolno. Następnie rozmowę ze staruszką prowadził fałszywy prokurator, który instruował pokrzywdzoną, gdzie ma iść, aby przekazać pieniądze.
Schwytany 22-latek odpowie za oszustwo, za co grozi do 8 lat więzienia. Policjanci próbują teraz ustalić współsprawców przestępstwa. Sprawdzają również, czy zatrzymany podobnych oszustw nie ma więcej na swoim koncie. – Pamiętajmy, że policjanci nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy, zwłaszcza przez telefon, przelanie ich na konto lub pozostawienie w jakimś miejscu. W takich sytuacjach bądźmy zawsze czujni, a wszelkie podejrzane telefony zgłaszajmy od razu na policję – apeluje podkom. Kańka.
PC