wydanie piaseczynsko-ursynowskie (nr 744), 2018-11-30
Trzeba poprawić dojazd do Wilanowa
KONSTANCIN-JEZIORNA Warszawski Zarząd Transportu Miejskiego pracuje nad poprawą połączeń autobusowych pomiędzy Konstancinem a Warszawą, aby były bardziej po myśli pasażerów
We wrześniu większość linii autobusowych ZTM przejeżdżających przez miasto uzdrowiskowe zostało skierowanych do Kabat, do najbliższej stacji metra. Wielu podróżującym ta zmiana była na rękę, jednak nie osobom, które do tej pory docierały do Wilanowa. Tym dojazd zdecydowanie się pogorszył. – Od wielu lat dojeżdżam do Wilanowa. Nigdy nie było tak tragicznego połączenia jak teraz – uważa pani Małgorzata. – Obecny rozkład jazdy jest niezsynchronizowany. Poza tym jest za mało połączeń – uważa. Mieszkanka Konstancina-Jeziorny jest jedną z 88 osób, które do końca października zdecydowały się na złożenie w ratuszu wniosków o dokonanie korekt w połączeniach autobusowych. Po opracowaniu przez gminnych urzędników, dokumentacja została przekazana ZTM. – Obecnie analizujemy możliwości finansowe i taborowe wprowadzenia korekt w rozkładach tych linii. W tej chwili nie jestem w stanie podać konkretnego terminu, kiedy to nastąpi – informuje Tomasz Kunert, kierownik działu prasowego ZTM.
– Większość uwag dotyczy dojazdu od Wilanowa. Podróżni zgłaszają, że autobusy kursują zbyt rzadko i są najczęściej przeładowane – podsumowuje burmistrz Kazimierz Jańczuk. Gospodarz gminy spotkał się z przedstawicielami ZTM, aby przedstawić im 6 postulatów, które – w jego ocenie – należałoby wdrożyć, aby doszło do poprawy połączenia Konstancina ze stolicą, zanim – za kilka miesięcy – zacznie kursować wahadłowy autobus elektryczny z Grapy do Metra Kabaty. – Zaproponowałem, żeby przewoźnik skrócił trasę utworzonej niespełna dwa miesiące temu linii 251 do Wilanowa [obecnie dociera ona do Metra Wilanowska – przyp. red.]. To pozwoli na zwiększenie częstotliwości jej kursowania, co jest istotne szczególnie w godzinach szczytu – informuje burmistrz. Kazimierzowi Jańczukowi zależy również, aby autobusy wyjeżdżały w kierunku stolicy z przystanku Polna w Jeziornie bardziej równomiernie i przy tym punktualnie. Teraz bowiem nagminnie zdarza się – na co zwraca uwagę pani Małgorzata – że pasażerowie przesiadający się w Jeziornie czasem nie zdążają wsiąść do autobusu, który powinien przyjechać na przystanek za kilka minut, ponieważ… odjeżdża on znacznie przed czasem. Innym razem notowane są znaczne opóźnienia. – Zwróciłem też uwagę ZTM, aby przeprowadził zmiany w ramach obecnego budżetu. Nie chcemy już więcej dopłacać do komunikacji publicznej. Osiem lat temu nasza gmina łożyła na ten cel 1,8 mln zł, teraz ta kwota wynosi około 8 mln zł – podkreśla burmistrz.
Piotr Chmielewski