wydanie pruszkowsko-grodziskie (nr 748), 2019-01-11
Gorączka w pogotowiu
GRODZISK MAZOWIECKI Wygląda na to, że na wprowadzeniu przez wojewodę nowego planu ratownictwa medycznego na Mazowszu najbardziej straci Grodzisk Mazowiecki, skąd zniknie rejon pogotowia
Nadchodzą duże zmiany w ratownictwie medycznym, wprowadzone ubiegłoroczną ustawą. Przed wszystkim zostanie ono „upaństwowione”, co oznacza, że od początku kwietnia chorych nie będą woziły już karetki należące do prywatnych firm (chodzi tu przede wszystkim o Falcka).
Kolejne zmiany dotyczą systemu ratownictwa medycznego – chodzi tu o dyspozytornie i stacje pogotowia, z których wyjeżdżają karetki. Kilka dni temu wojewoda poinformował, że projekt planu państwowego ratownictwa medycznego dla województwa mazowieckiego jest już gotowy oraz skonsultowany z samorządami i zacznie obowiązywać od 1 kwietnia tego roku. Wojewoda proponował warianty z trzema lub pięcioma dyspozytorniami w regionie i wygrał ten drugi wariant. W projekcie planu, który przesłał do zatwierdzenia Ministerstwa Zdrowia, wojewoda zaproponował jednak likwidację tzw. rejonu operacyjnego w Grodzisku Mazowieckim. W wyniku tej zmiany powiat grodziski ma być przypisany do rejonu operacyjnego w Radomiu, mimo że samorząd Mazowsza proponował, aby znalazł się w warszawskim rejonie operacyjnym.
Jaki będzie efekt tych zmian? Dowiemy się wkrótce, kiedy nasz region zaczną obsługiwać inni dyspozytorzy, a także nowo wybrane w konkursach zespoły ratownictwa medycznego, spełniające ustawowe wymogi. Zdaniem Adama Struzika, marszałka województwa mazowieckiego, tak szybkie wprowadzanie zmian w pogotowiu „rujnuje to, co udało się już zrobić w zakresie ratownictwa medycznego na Mazowszu, ale przede wszystkim zagraża życiu i zdrowiu mieszkańców naszego regionu”. – To kolejny przykład zupełnie niepotrzebnej centralizacji – uważa.
PC