KOSZYKÓWKA, III LIGA, MUKS PIASECZNO - MKS OCHOTA WARSZAWA 83:60 (16:11, 26:7, 26:21, 15:21) Bez kontuzjowanego Macieja Dyducha przystąpił MUKS do ostatniego, zaległego spotkania rundy zasadniczej. Niespodzianki jednak nie było. Podopieczni Cezarego Dąbrowskiego bardzo szybko pokazali gościom ze stolicy miejsce w szeregu

O pewnym zwycięstwie piasecznian przesądziła w dużej mierze druga kwarta, w której MUKS pozwolił Ochocie na zdobycie ledwie siedmiu punktów.
- Wiedzieliśmy czego się spodziewać i że mamy przewagę – mówi Nikodem Sarosiak, który w meczu z drużyną z Warszawy zdobył w sumie 14 punktów. - Od początku graliśmy mocno, udało się ich zdominować w drugiej kwarcie i zrobić bezpieczną przewagę. Potem dużo grali zmiennicy, więc po bronionej stronie zrobiło się gorzej, a w końcówce rywale nawet trochę nadrobili.
Kluczem do zwycięstwa była umiejętna realizacja nakreślonych przez trenera założeń taktycznych - odcięcie koszykarzy przyjezdnych od rozegrania i poprzez podwojenia wymuszanie strat i możliwości zdobycia łatwych punktów z kontry.
W najbliższą sobotę 14 stycznia MUKS Piaseczno zmierzy się w pierwszym spotkaniu drugiej rundy we własnej hali (SP nr 5 w Piasecznie) z Grupą Strategią Gim92 Warszawa.
- Teraz na pewno wchodzimy poziom wyżej i o zwycięstwa będzie znacznie trudniej – zapowiada Nikodem Sarosiak. - No ale jesteśmy gotowi i będziemy walczyć.
Początek spotkania o godzinie 18.